Pasek do zegarka z giełdy staroci

Mniej więcej w połowie jesieni byłem na giełdzie rozmaitości, żeby nie powiedzieć rupieci, różnego innego złomu, bo przez ostatnie dwa tygodnie nic nie udaje mi się kupić. U jednego ze sprzedawców przedmiotów wątpliwej urody i stanu, leżał w pudełeczku zegarek. Wiedziałem co to za jeden, bo podobne często migają na portalu aukcyjnym. Wtedy jeszcze miał porysowane szkiełko i nie działał. Kupiłem go za parę złotych, zegarmistrz naprawił za kilka dyszek. Ja dorobiłem sobie pasek. Efekty poniżej.

Z materiałów i sposobu wykonania to było by tak…

Skóra garbowana roślinnie – jakieś skrawki, ale całkiem ładne. Z wierzchu około 2 – 2,5mm, od spodu około 1mm. Tą z góry natarłem woskiem (na zimno) i szorowałem filcem, aż wszystko się wtarło. Powtarzałem kilka razy. Na jakimś filmiku widziałem ten sposób. Lico lekko pociemniało i zyskało taką przyjemną w dotyku, matową fakturę. Ogólnie w teorii miało być to po to, żeby wyglądało na postarzone, ale coś nie bardzo to zadziałało. Ten kawałek od spodu standardowo potraktowałem swoimi mieszankami woskowo-olejowymi. Każda z połówek paska składa się z 2 elementów, podszewki i tego wierzchniego. Obydwa zostały sklejone, podziurawione wybijakami z odstępem 3,85mm i przeszyte grubą jak na taki mały wyrób nicią, chyba 0,6mm. Starałem się, żeby na całej długości przeszycia, z wierzchu i od spodu był taki ładny zygzak. Muszę powiedzieć, że mi się udało. Na koniec szwy rozklepałem młotkiem, żeby się równo ułożyły i jeszcze trochę zyskały na „wadze”. Krawędzie szlifowałem różnymi papierami ściernymi od 120 do 1200. Potem drewienko, guma tragakantowa i polerka. Pętelka z tej samej skóry co podszewka, ale z liniami wykonanymi liniarką. Wybrałem dość masywną jak na ten rozmiar klamerkę o szerokości 18mm, bo pasek nie jest zwężany. Na sam koniec pojedyncza dziurka dla podkreślenia efektu „szyte na miarę”.

Fajnie, że kolejny sensowny staroć został uratowany przed zalegnięciem na wysypisku lub złomie. Myślę, że parę ładnych lat jeszcze posłuży. Żeby nie było, polecam wszystkim giełdy staroci mimo mojego narzekania z początku posta i pecha do zakupów w ostatnich tygodniach.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shopping Cart
Verified by MonsterInsights