Projekt z cyklu less waste z kawałków skóry, z których ciągle można zrobić ciekawe rzeczy, ale mających zagniecenia, wgłębienia, plamy, niejednolitą strukturę albo duże blizny. Dzięki zrobieniu kilku rzeczy z takiej skóry mogę znacznie zredukować ilość odpadów ze standardowych kaletniczych wyrobów, a wyrzucać nie lubię, jeśli nie muszę. Nawet jeśli mniej się to opłaca, bo wymaga więcej pracy, a cena jest niższa ze względu na nieidealny materiał.
Okładka zrobiona została zatem ze skóry niższej jakości, bo mającej zagniecenia i niejednolitej od spodu. Ale za to ma ciekawy wzór i niższą cenę. Została przeszyta na maszynie po obwodzie oraz w miejscu łączenia ozdobnego czarnego grzbietu ze skrzydłami okładki. Pod względem wytrzymałości jest pełnowartościowa – okładka nie pracuje tak, jak np. pasek do spodni, na który takich części skóry użyć nie można. Gdyby jednak coś zawiodło, naprawę oferuję za darmo. Proszę zwrócić uwagę na wady we wnętrzu, niewidoczne po włożeniu zeszytu, ale może dla kogoś istotne – mizdra postrzępiona i ze sklejonym od środka „słabym punktem”.
Parametry:
- skóra garbowana roślinnie z polskich garbarni
- zabezpieczana tylko naturalnymi woskami i olejami
- w środku dwie zakładki do wsadzenia okładek zeszytu, książki, notesu, kalendarza
- maszynowo szyta czarną nicią
- ozdobne nity na łączeniu grzbietu i skrzydeł okładki
