Dzisiaj będzie o rozebranym na części i przeanalizowanym aż do przekroju pasku do zegarka z podkładką z fabryki, wypuszczonego na rynek pod marką Fossil oraz o pasku mojego wykonania, który go zastąpił. Jest to ten sam pasek, co w poprzednim poście, tyle że powielony jeszcze do łącznej liczby 4 sztuk tego samego modelu. Później miałem okazję wykonywać paski inspirowane tym wzorem, ale przeznaczone do mniejszych zegarków.
Pasek stanowiący wzór należy do tych trochę droższych, za ponad stówkę za nowy w sklepie. Jest stosowany w zegarkach mających 22mm między uszami koperty. Pierwotnie zestawiano go z modelami Fossil Coachman Sport (CH2565, CH2564, CH2890, CH2891 i podobnymi). Aczkolwiek paski tego typu nadają się praktycznie do każdego większego zegarka o średnicy koperty 43mm – 46mm. Natomiast po odjęciu jednego z nitów i przeskalowaniu, ponieważ miał tylko 20mm między uszami, pojechał do mniejszego zegarka Sinn z mechanizmem Lemania 5100 w środku.
Swoją interpretację zegarka z podkładką porównam z produktem robionym masowo. Wezmę pod uwagę konstrukcję i materiały. No i może jeszcze trochę się powywnętrzniam na temat „dlaczego lepiej jest mieć rzeczy ze skóry zrobione ręcznie niż w fabryce?”.
Jak się psuje pasek – made to break?
Zaczynamy od starego paska, który, zmęczony życiem, w końcu zawiódł (po roku, czyli dość szybko…). Był używany na zmianę z dwoma innymi, wcale nie najczęściej. Wiem to, bo z ciekawości przepytałem jego właściciela, nie ze szklanej kuli. Na wierzchu jakoś się trzymał, oprócz zabrudzeń i odkształceń niewiele tam się działo. Natomiast od spodu było bardzo źle. Pęknięcia, rozwarstwienia, wykruszenia – tak bym opisał pokrótce to, co się z nim stało. Dlaczego pasek się zepsuł? Dlaczego tak szybko?
Z tego, co do tej pory zaobserwowałem, skóra pęka, jeśli nie jest właściwie natłuszczona i gdy narażona jest jednocześnie na częste zginanie. Tutaj dodatkowo pękła najcieńsza warstwa skóry na pasku, podszewka. Obstawiałbym oszczędnościowe podejście do wykończenia skóry podszewkowej, brak odpowiedniego natłuszczenia na etapie produkcji. Kiepska jakość chemicznego garbowania (kontra np. garbowanie roślinne) pogorszyła parametry mechaniczne materiału, poprzez degradację włókien kolagenowych. A na końcu właśnie zastosowanie zbyt cienkiej skóry i dodanie trzeciej warstwy w środku, czyli problem już z samym projektem wyrobu. Czyżby klasyczne made to break, które motywuje lojalnych klientów marki do zakupu kolejnych pasków?
Koszty materiałów nie są duże
Tak na mój prosty rozum to ma sens… Największy koszt przy produkcji pasków to praca ludzkich rąk. Mamy tu wycinanie, szycie (maszynowe), klejenie, tłoczenie, dziurkowanie pod język klamry, montaż klamer, wyrównanie krawędzi i ich malowanie. Na tyle ile ogarniam ceny, sam materiał skórzany jest w tym pasku wart jakieś 2 zł netto. Nawet wliczając w to naddatek na odpady z wykrojów i zaokrąglając kwotę w górę dla równości. Robiąc taki pasek z wysokiej jakości włoskiej skóry (chromowej) materiał wyszedłby za 4 zł. A ze skóry garbowanej roślinnie 5-6 zł, w zależności od garbarni. Do tego dochodzą jeszcze koszty nitów, nici, klamry (pewnie poniżej 2zł w hurcie), środków do pielęgnacji, jednak są to drobne koszty.
Jak to zrobić lepiej?
Faktem jest więc, że materiały to niewielka składowa kosztów produkcji paska, więc jaki jest sens aż tak na nich oszczędzać? Przecież pasek można wykonać z jednego kawałka dobrej jakości skóry. Długą część zgiąć w połowie i wycieniować na zgięciu, żeby teleskop dobrze leżał. Natomiast krótką część zagiąć na obu końcach i zrobić podobne cieniowanie przy klamerce i przy teleskopie, a tylko środkową część dokleić. Pomięłoby się wtedy tą środkową warstwę, a dzięki temu pozostałe dwie mogłyby być nieco grubsze. Nawet produkcyjniak zrobiony tym sposobem, z dobrej skóry, wytrzyma kilka lat. Łatwiejszy proces, mniej warstw do przerobienia, mniej czynności. Gdzie tu logika? Jedyne dwa uzasadnienia jakie przychodzą mi do głowy, to ekstremalne oszczędności i jeszcze bardziej prawdopodobne, celowe produkowanie nietrwałych rzeczy.
Gdzie szukać dobrej jakości?
Mógłbym napisać, że marki modowe (w przypadku Fossila to nawet z jakimiś aspiracjami na coś więcej) oszczędzają, na czym się da. Ale takie tańsze z tych prawdziwych zegarkowych marek też nie są święte. Widziałem paski Seiko, Orienta i Citizena, które wytrzymały znacznie krócej, niż można by się spodziewać po cenie zegarków. Jako przeciwieństwo produkcji masowej można postawić wyroby mniejszych krajowych pracowni. Sam noszę często pasek za niecałą stówkę od Pattini, którego trwałość oceniam bardzo dobrze, nawet lepiej niż wskazuje cena. Są paski Hirsha, które w internecie cieszą się bardzo dobrymi opiniami, nawet wśród skórorobów. A takim opiniom jestem w stanie w 100% zaufać. Jednak Hirsh to rozwiązanie trochę dla tych, co lubią nosić markę, a nie pasek. Piszę to, bo polskie jest porównywalnie dobre, a jest polskie i często znacznie tańsze.
Na koniec mamy te typowo rzemieślnicze okazy dla tych, co lubią mieć ręcznie robione i jedyne w swoim rodzaju. Nawet jeśli ktoś ma fantazję i wykonuje pasek z jakiejś turbo drogiej bydlęcej skóry z Włoch, ciężko przekroczyć 10-12 zł za materiał. Krótko mówiąc: można szaleć. Zwłaszcza, jeśli nie wchodzi się w egzotykę, czyli gady, albo shell cordovan*, czyli najdroższą skórę konwencjonalną, która nie do końca jest skórą. No bo jak ktoś używa takich rzeczy, to sama skóra potrafi kosztować tyle, co gotowy pasek ze skóry konwencjonalnej.
Mój sposób na pasek z podkładką
Gdy sam wykonuję paski z podszewką, to biorę dwa paski skóry, sklejam je i czasami dodatkowo zszywam. Jeśli projekt nie zakłada podszewki, to wtedy korzystam z tego sposobu opisanego powyżej tj. „długą część zgiąć w połowie i wycieniować na zgięciu, żeby teleskop dobrze leżał, krótką część zagiąć na obu końcach i zrobić podobne cieniowanie przy klamerce i przy teleskopie, a tylko środkową część dokleić”. Na poniższych zdjęciach sklejone paski skóry, jeszcze przed wyrównaniem krawędzi.
Po pierwszym pasku tego rodzaju opisanym w poprzednim poście, przyszła kolej na jeszcze trzy paski. Czarny to Eco Flo Waterstain, szyty nicią Combi 0,4 mm. Jasno – brązowy czy może raczej rudy zafarbowany Fiebing’s Saddle Tan rozcieńczonego 1:1 z alkoholem. Nić to beżowy Slam 0,6 mm. A czwarty, znów ciemno brązowy, to Fiebing’s mahoniowy szyty nicią Amy Roke 0,4 mm Ginger Bread.
Miałem do wykonania aż 3 paski do zegarka z podkładką, stylizowane na ten od Fossila. Czwarty powstał jakoś przy okazji, po drugim postanowiłem wykorzystać nabyte doświadczenie do zrobienia szablonu, opisanego w oddzielnym poście. I już za pomocą szablonu wykonałem kolejne dwa. Później, jak wspomniałem, pojawiła się potrzeba zrobienia paska do zegarka z 18mm miejsca na pasek. Szablon przeskalowałem do modeli z mniejsza kopertą oraz węższym paskiem. Niestety zachowałem fotkę tylko jednego egzemplarza w standardowym, brązowym kolorze.
Dziurki pod szew wykonane bardzo gęsto, bo co około 2,5mm. Miękka skóra kozia na spodzie podkładki. Pasek z dość mięsistej skóry bydlęcej grubości 2,5mm na spodzie i cienkiej, dość gładkiej o grubości 1,5mm, na górze. Nity o średnicy 5mm, w tym wykonaniu są tylko dla ozdoby, o czym pisałem już tutaj. Elementy paska są w rzeczywistości trzymane na miejscu przez przeszycie. Krawędzie wykończyłem papierem ściernym, a następnie pomalowałem tą samą farbą, ale już bez rozcieńczania. Później wygładziłem na mokro drewienkiem, a po wyschnięciu jeszcze woskiem.
Jeden z pasków na 2 nity, trafił pod mój zegarek. Też muszę coś mieć z życia 🙂

*Dygresja: Nawet nazwa „shell cordovan” z angielskiego składa się z „shell”, a nie leather. Ma inną strukturę, przypominającą membranę. Jest droga, bo występuje tylko na końskim zadzie. Z jednego zwierzęcia jest jej tyle, że ledwo (lub nawet nie) wystarcza na parę męskich trzewików (~0,6 mkw). Natomiast proces produkcji jest długi i skomplikowany, wymaga też fachowej wiedzy przy rozkroju (patrz filmik z linka). Garbarnia Horween wydaje się nadawać trendy w produkcji tego rodzaju skór.
Też chcę taki pasek do zegarka!
Jeśli zainteresował Cię ten produkt i chcesz mieć podobny, możesz zamówić go w sklepie lub wysłać zapytanie o wykonanie według Twojego pomysłu przez formularz kontaktowy.
-
Pasek do zegarka z styl 'racing’179,00 zł – 209,00 zł
-
Pasek do zegarka z podkładką279,00 zł